Halszka Opfer - Kato-tata

15:45

Halszka Opfer
Kato-tata
Rok wyd. 2011 (Czarna Owca)
198 stron
ISBN:978-83-7554-135-9

Uwielbiam książki pisane przez samo życie, z drugiej strony wzbudzają we mnie najsilniejsze emocje. Z "Kato-tatą" było identycznie. Złość, wręcz wzburzenie, smutek i czarna rozpacz. Bohaterem jest autorka Halszka Opfer. Odkąd pamięta dzieciństwo było stekiem bólu i strachu przed ojcem. Zwyrodnialec molestował rodzeństwo, ale to właśnie ona była ulubienicą w jego chorych "gierkach". Halszka przyzwyczajona do bestialskich czynów, sądziła, że w innych rodzinach to normalne. Pełna obrzydzenia i sparaliżowana lękiem nie mogła nic poradzić. Co gorsze nikt nie mógł jej pomóc. Matka wiedząc o tym wszystkim pozwalała na niegodziwe praktyki, a rodzeństwo siedziało cicho. Wgłębiając się dalej w lekturę, odkrywamy świat najprawdziwszej patologii, przemoc, alkohol, gwałty, molestowanie, znęcanie się psychiczne i fizyczne. Jak małe dziecko może bronić się przed taką lawiną zła?
Mówi się, że patologia rodzi patologię. W książce nie brakuje przykładu w postaci brata Halszki, ale także starsza siostra świętą nie jest. Mała dziewczynka naznaczona piętnem z dzieciństwa nie może poradzić sobie również w późniejszym życiu. Czy jest jakieś światełko nadziei w tunelu?


"Kato-tata" bardzo mną wstrząsnął. W pewnym momencie naszła mnie dość drastyczna myśl: "Na jej miejscu dawno bym się zabiła". Nie mogłabym wytrzymać tylu cierpień jakich doświadczyła Halszka. Dla mnie jest to wręcz nie do przeżycia.

Napisałam krótko, bo o tego typu tematach nie potrafię wypowiadać się dłużej. łzy same cisną się do oczu.
Jest jeszcze druga część: "Monidło- życie po Kato-tacie", mam zamiar i tę książkę przeczytać. Już wiem, że czeka mnie następna ciężka przeprawa przez morze chusteczek.

Publikację pozostawiam bez oceny.

Zajrzyj i tutaj

6 komentarze

  1. Raczej nie sięgnę - nie ciągnie mnie do tej książki, jednak cieszę się że tobie się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj, ciężka lektura poruszająca trudny temat. Wcale się nie dziwię, że tak Cię poruszyła. pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zaczęłam czytać od "Monidła". Nie zamierzam zaglądać do pierwszej części. Wiem przecież, że na świecie dzieje się wiele okrucieństw. Ale książka Halszki tak mną wstrząsnęła, że nie chcę przeżywać ponownie jej życia.
    Znam siostry, które miały podobnie koszmarne dzieciństwo i cieszę się za Nie, że potrafiły poradzić sobie w dorosłym życiu. Może pomogło im, że odważyły się opowiedzieć o wszystkim komuś kto umiał i chciał im pomóc. I miały tyle odwagi aby rozliczyć się z ojcem - katem.

    OdpowiedzUsuń
  4. O tej książce wiele czytałam, ale zawsze obawiałam się tego, że po prostu nie dam rady jej przeczytać, a patrząc po Twojej recenzji jestem już tego pewna, to nie na mój nerw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepadam za książkami, które "napisało życie" i myślę, że "Kato-tata" - w pewnym sensie - przypadnie mi do gustu

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie dam rady przeczytać. Może za parę lat sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Like us on Facebook