J.K. Rowling - Harry Potter i Zakon Feniksa

18:29


                              Uwaga spoiler!!!

Autor: J.K.Rowling
Tytuł:Harry Potter i Zakon Feniksa
Gatunek: Przygodowe, Magia, Czary
Rok wydania: 2004
Ilość stron: 955

Kolejna część Harrego, i kolejna satysfakcja po przeczytaniu książki. Może nie jest to moja ulubiona część ( jak na tę chwilę "Czara Ognia" okazują się najlepsza), ale zapoznałam się z nią, z prędkością światła.Tak samo z resztą jak, z jej poprzedniczkami.
Interesuję mnie fenomen książek Rowling, jej niesłychanie obszerna wyobraźnia oraz fascynacja Harrym Potterem wśród tak wielu czytelników. Chyba nie wybaczyłabym sobie, gdybym trwała w mylnym postanowieniu, jakoby książki Rowling były dla głupców. Jak wiemy całą historię owego ewenementu interesują się zarówno młodzi jak i starsi miłośnicy fantasy.
"Harry Potter i Zakon Feniksa" przygotowuje czytelnika na przyszłą walkę z siłami ciemności. To co działo się dotychczas w życiu Harrego, to dopiero przedsmak. Lord Voldemort nabiera sił, czego skutkiem są nasilające się bóle głowy u Pottera.
Już na samym początku młody czarodziej walczy z dementorami broniąc znienawidzonego "Dudziaczka". Przez ten incydent niemalże zostaje wyrzucony z Hogwartu, jak mogliśmy się doczytać w poprzednich tomach panuje zakaz używania czarów poza szkołą, a tym bardziej w obecności mugola.
Adept w późniejszym czasie poznaje stowarzyszenie założone przez samego Dumbledore'a, czyli tytułowy Zakon Feniksa, do którego należą aurorzy, w tym np. Syriusz Black. Wszyscy przygotowują się do walki z Czarnym Panem i obrony Harrego za wszelką cenę.
Przez cały rok szkolny dyrektor szkoły unika głównego bohatera jak ognia. Harry zaczyna czuć się osamotniony, pragnie wrócić do domu ojca chrzestnego i zamieszkać razem z nim. Niestety coś lub ktoś bardzo pokrzyżuje jego plany.


Bardzo, bardzo, nie wyobrażalnie bardzo denerwującą postacią w powieści jest Prof. Umbridge. Nie dziwię się, że nikt w szkole za nią nie przepadał, włącznie z nauczycielami. Jest kobietą nadmiernie irytującą, zołzowatą z przyklejonym do twarzy ropuszym uśmiechem. Ciągłe "uhm,uhm" w realnym świecie nie jedną osobę doprowadziłoby do szału. Przez długą chwilę Umbridge grała mi na nerwach.
Odwrotną postacią, pozytywnie przeze mnie odebraną jest Luna Lovegood. Odrealniona, żyjąca we własnym świecie, tajemnicza w swej lekkości.
"Zakon Feniksa" nie jest już tak sielankowy jak poprzednie tomy. Akcja szybko się rozwija, mimo że dużą część zajmowała postać Umbridge (wychodzi dosłownie z książki), której zakazy były wręcz żałosne.
Najbardziej zdenerwowała mnie oczywiście śmierć Syriusza, chyba jak większą część z nas...
Już zabrałam się za następną lekturę, więc recenzja "Księcia Półkrwi" niedługo.


Zajrzyj i tutaj

11 komentarze

  1. Kiedy ja wreszcie wezmę się za Harrego??!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Harrego mam za sobą, a to za sprawą mojej córki, najpierw jej czytałam na głos pierwsze części, później czytała sama, a ja podkradałam ciekawa dalszych przygód niepozornego chłopca w drucianych oprawkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sabinka może to już czas na Harrego?;d

    OdpowiedzUsuń
  4. No czas, czas...
    Chyba najszybciej przeczytam jak mnie dziecko własne zmusi do czytania ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa, czytałem mnóstwo razy, ale przed pojechaniem do kina na ostatnią częśc jeszcze chyba sobie pamięć odtworzę czytając:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś siegne po HArrego,, bo nie znam go jeszcze a jak ne znam to i własnego zdania miec nie mogę. Fajne te fasolki, ale ceny rzeczywiście megakosmiczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się wybieram na 1000% :) Świat Harrego zaczarował mnie już dawno. Trzecią część jego przygód czytałam dwukrotnie, a na pewno jeszcze do którejś powrócę. I równie chętnie jak ty spróbowałabym fasolek wszystkich smaków ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja o swojej fascynacji Harrym już chyba na tym blogu pisałam, więc to sobie odpusczam. Ale te fasolki!!! Szok! Nie miałam pojęcia, że one istnieją. Też bym chętnie spróbowałam. Ciekawe czy idzie je dostać w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
  9. ja właśnie jestem w trakcie Zakonu Feniksa :) czytam go już po raz kolejny, uwielbiam całą serię i tak się powoli zaprawiam przed pójściem do kina na ostatnią część :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja fasolki sobie ostatnio kupiłam. Opakowanie 50 g jest w Almie za 7 złotych. Występują tam smaki: Banan, jagoda, owocowe, cytryna, gruszka, wiśnia, jabłko, kokos, arbuz i mandarynka. Są pyszne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo ja ich nigdzie nie widziałam u mnie w sklepach... tylko w Almie są? mmm smaki kokos, arbuz i jagoda miami pewnie?:)

      Usuń

Like us on Facebook